Hey! Ja jestem michalus, a to jest nowy rozdział, który mam nadzieję będzie długi, dlatego zaczynam go pisać strasznie wcześnie.
W poprzednim rozdziale:
Wojownicy są w bazie wroga. Udaje im się znaleźć Runo i pokonać Axela.
Dan zadał przeciwnikowi ostateczny cios:
D: Supermoc zestawu aktywacja. Płonąca salwa
Sys: Pasek życia Axela 0%
Teraz już nic nie mogło go powstrzymać przed starciem z Xardesem.
- Czekam Dziadku!- krzyknął zirytowany brunet- To co, walczymy?!
- Skoro nalegasz!- odpowiedział mu. Rozpoczęła się walka. Runo i reszta już prawie przybiegli, ale nie udało in się zdążyć przed walką (Dan-D Xardes-X System-Sys):
D: Karta otwarcia. Bakugan bitwa. Dalej Pyrus Titanium Dragonoid
X: Bakugan bitwa. Dalej Darkus Ultimate Dragonoid
D: Co?! Inny Dragonoid?
X: Dokładnie! Jest dwa razy lepszy od twojego.
D: Zobaczymy! Supermoc aktywacja. Płonący cios.
X: Supermoc aktywacja. Mroczna osłona.
D: Tylko na tyle cię stać?! Synteza Supermocy aktywacja. Płonące przyspieszenie.
X: Supermoc aktywacja. Śmiertelna Tarcza.
D: To i tak nic nie da. Supermo...
X: Supermoc aktywacja. Śmiertelna Włócznia.
Runo i reszta weszli do pomieszczenia, Drago (ten nasz) robi unik i strzał trafia w ścianę. Wojownicy odskakuj z powrotem, a runo w stronę Dana. Nikomu nic się nie stało, ale nie dało się wejść ani wyjść z pomieszczenia w którym się znajdowali. Dan rzucił Runo bakugana i bez zbędnego gadania dołączyła się do walki.
R: Supermoc aktywacja. Prędkość światła.
D: Supermoc aktywacja. Ognista Włócznia.
X: Zestaw bojowy. Dalej Dark Hammer.
R: Znowu to?!
D: Co to?
R: Przez "TO" tu jestem!
D: Dobra potem porozmawiamy. Zestaw Bojowy. Dalej Red Cannon
R: Zestaw Bojowy. Dalej Jetgun.
D: Runo. Musimy to zniszczyć.
X: To będzie ciężkie. Supermoc zestawu aktywacja. Mroczna Salwa.
D: Karta otwarcia. Kasacja przeciwnika.
R: Dan. Czy ty myślisz o...?
D: Tak.
R: Dobra zróbmy to.
D&R: Połączona supermoc zestawu aktywacja. Płonące Działo Haosu
Sys: Pyrus Titanium Dragonoid 2000G, Haos Bolt Tigrerra 2000G, Darkus Ultmimate Dragonoid 3000G. Pasek życia Xardesa 0%
Bitwa się skończyła. Xardes stracił swojego bakugana, a Dan i Runo byli razem.
- Ja nie przegrywam!- krzyknął rozwścieczony Xardes- Jeszcze tu wrócę!
Chciał wyjść przez dziurę w ścianie, ale jak wychodził to natrafił na wojowników. Chciał iść w drugą stronę, a tam Shun i Alice (WTF Co oni tu robią?). Wojownicy byli skupieni na pojmaniu złego króla, ale Dan i Runo rozmawiali ze sobą:
- Czy to już jest koniec?- spytała niepewnie- Czy już ich pokonaliśmy?
- Tak to już jest koniec.- odpowiedział jej. Podchodził coraz bliżej i bliżej i bliżej i bliżej, nagle ją objął i zaczęli się przytulać i całować. Runo była szczęśliwa że to już był koniec tego wszystkiego, a Dan był zajęty czym innym :D
Pare dni później:
- Xenonsi! Ja oto tutaj Jack Aldena czynię naszą planetę bezpieczną od Xardesa i jego sługów- zaczął wygłaszać swoją mowę. 5 minut później- i zamierzam dotrzymać aby ta planeta była bezpieczna.
Xenonsi i Wojownicy zaczęli bić brawa. Jack postanowił pożegnać się z wojownikami na osobności
- Dziękuje za pomoc wojownicy!- podziękował- Gdyby nie wy to by nas tu teraz nie było!
- Jack!- powiedział brunet- Jakbyś potrzebował pomocy to zadzwoń.
Wszyscy zaczęli się śmiać, mimo iż nikt z nich nie lubił rozstan. Ale kiedyś trzeba się rozstać. Wojownicy wylecieli na swoje planety. Wszystko wróciło do normy. Cóż, prawie wszystko
...
Teraz już nic nie mogło go powstrzymać przed starciem z Xardesem.
- Czekam Dziadku!- krzyknął zirytowany brunet- To co, walczymy?!
- Skoro nalegasz!- odpowiedział mu. Rozpoczęła się walka. Runo i reszta już prawie przybiegli, ale nie udało in się zdążyć przed walką (Dan-D Xardes-X System-Sys):
D: Karta otwarcia. Bakugan bitwa. Dalej Pyrus Titanium Dragonoid
X: Bakugan bitwa. Dalej Darkus Ultimate Dragonoid
D: Co?! Inny Dragonoid?
X: Dokładnie! Jest dwa razy lepszy od twojego.
D: Zobaczymy! Supermoc aktywacja. Płonący cios.
X: Supermoc aktywacja. Mroczna osłona.
D: Tylko na tyle cię stać?! Synteza Supermocy aktywacja. Płonące przyspieszenie.
X: Supermoc aktywacja. Śmiertelna Tarcza.
D: To i tak nic nie da. Supermo...
X: Supermoc aktywacja. Śmiertelna Włócznia.
Runo i reszta weszli do pomieszczenia, Drago (ten nasz) robi unik i strzał trafia w ścianę. Wojownicy odskakuj z powrotem, a runo w stronę Dana. Nikomu nic się nie stało, ale nie dało się wejść ani wyjść z pomieszczenia w którym się znajdowali. Dan rzucił Runo bakugana i bez zbędnego gadania dołączyła się do walki.
R: Supermoc aktywacja. Prędkość światła.
D: Supermoc aktywacja. Ognista Włócznia.
X: Zestaw bojowy. Dalej Dark Hammer.
R: Znowu to?!
D: Co to?
R: Przez "TO" tu jestem!
D: Dobra potem porozmawiamy. Zestaw Bojowy. Dalej Red Cannon
R: Zestaw Bojowy. Dalej Jetgun.
D: Runo. Musimy to zniszczyć.
X: To będzie ciężkie. Supermoc zestawu aktywacja. Mroczna Salwa.
D: Karta otwarcia. Kasacja przeciwnika.
R: Dan. Czy ty myślisz o...?
D: Tak.
R: Dobra zróbmy to.
D&R: Połączona supermoc zestawu aktywacja. Płonące Działo Haosu
Sys: Pyrus Titanium Dragonoid 2000G, Haos Bolt Tigrerra 2000G, Darkus Ultmimate Dragonoid 3000G. Pasek życia Xardesa 0%
Bitwa się skończyła. Xardes stracił swojego bakugana, a Dan i Runo byli razem.
- Ja nie przegrywam!- krzyknął rozwścieczony Xardes- Jeszcze tu wrócę!
Chciał wyjść przez dziurę w ścianie, ale jak wychodził to natrafił na wojowników. Chciał iść w drugą stronę, a tam Shun i Alice (WTF Co oni tu robią?). Wojownicy byli skupieni na pojmaniu złego króla, ale Dan i Runo rozmawiali ze sobą:
- Czy to już jest koniec?- spytała niepewnie- Czy już ich pokonaliśmy?
- Tak to już jest koniec.- odpowiedział jej. Podchodził coraz bliżej i bliżej i bliżej i bliżej, nagle ją objął i zaczęli się przytulać i całować. Runo była szczęśliwa że to już był koniec tego wszystkiego, a Dan był zajęty czym innym :D
Pare dni później:
- Xenonsi! Ja oto tutaj Jack Aldena czynię naszą planetę bezpieczną od Xardesa i jego sługów- zaczął wygłaszać swoją mowę. 5 minut później- i zamierzam dotrzymać aby ta planeta była bezpieczna.
Xenonsi i Wojownicy zaczęli bić brawa. Jack postanowił pożegnać się z wojownikami na osobności
- Dziękuje za pomoc wojownicy!- podziękował- Gdyby nie wy to by nas tu teraz nie było!
- Jack!- powiedział brunet- Jakbyś potrzebował pomocy to zadzwoń.
Wszyscy zaczęli się śmiać, mimo iż nikt z nich nie lubił rozstan. Ale kiedyś trzeba się rozstać. Wojownicy wylecieli na swoje planety. Wszystko wróciło do normy. Cóż, prawie wszystko
...
O! O! Chcę jeszcze xD przyznaję, ten rozdział wyszedł ci dłuższy niż poprzednie :D ale czuje niedosyt, pisz dzisiaj coś dalej, bo rzeczywiście trzymasz w niepewności. Ty wredoto. Pisz, pisz, pisz! Chcę jeszcze :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niecierpliwa Melte. :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa nie będe się rozpisywałą bo nie mam zbytnoi czasu
OdpowiedzUsuńAle zgadzam się z Melte PIsz pisz i jeszcze raz pisz ;DD !!!
Foch.
OdpowiedzUsuń